Jesteśmy na miejscu. Harry wziął nasze bagaże i ruszyliśmy w stronę domu. Zapukaliśmy w drzwi, a po chwili ujrzałam kobietę, która na sto procent jest mamą Hazzy.
-Cześć mamuś.-powiedział wchodząc do środka, a ja za nim.
Kobieta przytuliła chłopaka na powitanie, a następnie stanęła na przeciwko mnie.
-Mamo, to jest Paulina, siostra dziewczyny Niall'a i moja dobra koleżanka.-oznajmił.
-Miło mi panią poznać.-przytuliłam kobietę.
-Mi również, ale żadna pani, mów mi An.-powiedziała mama loczka.
Weszliśmy do salonu i usiedliśmy na sofie. An poszła zrobić herbatę. Po schodach zbiegłą dziewczyna, może o dwa lata starsza od loczka.
-Gemma.-krzyknął mój kolega.
Przytulił dziewczynę i ucałował w czoło.
-Gemma poznaj Paulinę. Paulina poznaj moją siostrę Gemmę.-powiedział Styles.
Dziewczyna bez zastanowienia przytuliła mnie. Jest naprawdę bardzo miła, tak samo jak jej mama. Od razu je polubiłam. Wypiliśmy herbatę w bardzo miłej atmosferze.
-Harry zaprowadź Paulinę do waszego pokoju, a później zejdźcie na kolacje.-powiedziała kobieta.
Hazza wziął nasze walizki i razem poszliśmy do jego dawnego pokoju, który znajdował się na górze. Pomieszczenie było umeblowane według gustu Hazzy-skromnie i przytulnie.
-Ty będziesz spała na tym łóżku, a ja na tej kanapie.-powiedział.
-Nie musisz oddawać mi swojego łóżka. Mogę spać na kanapie.-oznajmiłam.
-Oj uwierz, że wiem co robię. Śpimy tak jak powiedziałem.-zaśmiał się.
-Dobrze tatusiu.-uśmiechnęłam się.
Zeszliśmy na dół, przy stole czekała już na nas An i Gemma. Usiadłam koło Hazzy i zjedliśmy kolację w ciszy, która nie była krępująca.
-Bardzo pyszny kurczak.-pochwaliłam kobietę.
-Dziękuję.-odpowiedziała nalewając każdemu wina.
-Mamo, a tak w ogóle gdzie jest Robin?-zapytał loczek.
-Jest w dwu tygodniowej delegacji.-odpowiedziała gospodyni domu.
-Paulina opowiedziałabyś nam coś o sobie?-zapytała Gemma.
Harry złapał mnie za rękę, tym gestem dodał mi otuchy. Opowiedziałam wszystko. Od śmierci mamy, po kłopoty w Londynie. Ominęłam sytuację z Harry'm.
-Nigdy bym nie pomyślała, że dziewczyna troszkę młodsza ode mnie może mieć tak skomplikowane życie.-oznajmiła Gemma tuląc mnie.
Po kolacji pomogłam posprzątać dziewczynom, pożegnałam się i poszłam do pokoju, gdzie był już Styles.
-Jak się czujesz?-zapytał z troską.
-Już dobrze. Idę wziąć prysznic.-odpowiedziałam wchodząc do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż. Swoje ciało posmarowałam czekoladowym balsamem, na które założyłam koszulkę sięgającą do połowy ud. Położyłam się do łóżka, Harry już śpi, bo nawet nie drgnął jak weszłam do pokoju. Przewracałam się z boku na bok. Nie mogłam zasnąć. Wzięłam telefon do ręki i schowałam się pod kołdrę.
Do: Harry:*
Śpisz?
Nie minęła minuta.
Od: Harry:*
Nie, a ty?
Do: Harry:*
Też nie. Nie mogę spać. Przytuliłbyś mnie?
Wysłałam sms'a i od razu dostałam odpowiedź.
Od: Harry:*
Jesteś tego pewna?
Nie zdążyłam od pisać, bo poczułam jak materac się pode mną ugina.
-Wiesz, że mogłaś mnie zapytać normalnie, a nie pisać sms'y.-oznajmił.
-Wiem, ale tak było bardziej romantycznie.-zaśmiałam się.
Loczek pocałował mnie w głowę i przytulił z całej siły. Nie wiem kiedy odpłynęłam w krainę snu.